Witajcie! Mam zamiar pisać fanfika pt. "Northern Lights". Nie obiecuję, że uda mi się go napisać... Ale zacząć chyba mogę. Będzie on opowiadać o...no sami się dowiecie. Jeśli ktoś go przeczyta, to proszę go chociaż skomentować. Z góry dzięki i zapraszam.
W całym lesie było cicho. Nawet
liście tak głośno nie szumiały. Jednak powoli, wraz z każdą
chwilą, coraz bardziej słychać było stukot.
Postać kucyka kłusowała przez las.
Teraz już wyraźnie było ją słychać. Wszystko nagle dookoła
zaczęło się budzić: wszystkie zwierzęta odwracały się, by ją
zobaczyć, a wszystkie rośliny otwierały powoli swoje kwiaty.
Kucyk przystawał co chwilę, by pomóc
jakiemuś zwierzęciu, nakarmić go i pójść dalej. Szedł
spokojnie, nie bał się, że coś mogłoby się tutaj stać.
Nawet gdyby się mu przyjrzeć, nie
zauważyłoby się zbyt wiele, tylko kopyta w kolorze lawendy. Ta
klacz miała na sobie ciepłą, brązową kurtkę i kaptur założony
tak, że prawie zakrywał jej oczy. Szła tak przez las, nie odzywała
się, tylko robiła, co musiała.
- Byliśmy już chyba wszędzie w
tej okolicy – powiedziała Twilight – Nie lepiej by było,
gdybyśmy odłożyły to na jutro? Jest już późno.
- Ale Twilight, ja tu muszę zrobić
sukienkę dla księżniczki, i muszą być na niej białe diamenty.
A poza tym, już pewnie niewiele nam trzeba, by uzbierać cały
wózek. Ile już ich mamy?
Rainbow Dash, która ciągnęła wózek
z diamentami, odwróciła się i zaczęła je liczyć. Skrzywiła się
i powiedziała:
- Ee... To będzie jakiś... jeden.
Rarity podskoczyła. Teraz już
naprawdę się wkurzyła.
- Co ja mam teraz zrobić?!
- Spokojnie, Rarity – zaczęła
Twilight – Może po prostu użyjesz swojego zaklęcia i poszukasz
ich tutaj, co? Z pewnością jest ich tu więcej.
- Tak, nie możemy się poddać –
przytaknęła Applejack.
- No dobrze – zgodziła się
Rarity.
Jednorożec skupił się i zaczął
szukać diamentów. Chodziła wokół miejsca, w którym były i
niczego nie mogła znaleźć.
- To nie ma sensu – powiedziała
Rainbow.
- Cicho - rzekła Twilight. - Może
się uda. Oby.
Nagle Rarity przystanęła. Krzyknęła
i powiedziała:
- O, jej, mój róg zwariował.
- Zwariował od braku diamentów –
skomentowała Dash.
- Co tak dokładnie masz na myśli?
- spytała Twilight.
- Coś jest za tym wzgórzem –
Rarity wskazała nieduży pagórek. - Chodźcie, mamy jeszcze
trochę czasu.
Jej przyjaciółki nie były pewne, że
coś tam znajdą... Mimo to nic nie szkodziło im spróbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz